Dramatyczne sceny rozegrały się w sobotę, 23 lipca, wieczorem, na terenie gminy Baranów Sandomierski. Strażacy i policjanci interweniowali w sprawie turystów, którzy w czasie spływu zostali zaskoczeni przez burzę.
Pierwsze informacje o sytuacji na Wiśle brzmiały bardzo niepokojąco. Na rzece odbywał się wpływ kajakowy. W pewnym momencie nastąpiło gwałtowne załamanie pogody i burza z intensywnymi opadami i piorunami. Około godziny 19.30, w zamieszaniu tym spowodowanym, ekipa odbywająca spływ kajakowy rozproszyła się.
- Straż otrzymała informację, że w trakcie burzy zaginęły trzy kajaki. Natychmiast na miejsce skierowano dwa zastępy Państwowej Straży Pożarnej z Komendy Miejskiej PSP w Tarnobrzegu i jednostkę OSP z Baranowa Sandomierskiego. Poszukiwania były utrudnione, bowiem pierwsze informacje mówiły o tym, że do zaginięcia doszło w rejonie Suchorzowa, tymczasem okazało się, że chodzi o Dymitrów Mały - mówi brygadier Jacek Widuch, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Tarnobrzegu.
Informacja o tym, że doszło do rozproszenia grupy kajakowej spływającej Wisłą trafiła także do policji.
- Dzwoniła kobieta, która brała udział w spływie. Jak poinformowała, z powodu burzy zdecydowała się przybić do brzegu. Nie wiedziała, gdzie dokładnie jest, bała się, bowiem burzy towarzyszyły liczne wyładowania atmosferyczne - informuje podinspektor Beata Jędrzejewska - Wrona, rzecznik prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Tarnobrzegu.
Sama akcja strażaków była dramatyczna, szczególnie, że musieli prowadzić ją przy fatalnych warunkach pogodowych.
- Mieliśmy informację, że wiatr zepchnął kajak gdzieś na brzeg. Inne były na wodzie, ale osoby w nich znajdujące się były zmarznięte, przemoczony i mocno przestraszone. Udało się znaleźć kobietę, która odłączyła się i wyszła na brzeg. Resztę grupy, którą stanowiło w sumie trzech mężczyzn, dwoje dzieci i kobieta, asekurowaliśmy przy dotarciu na brzeg w rejonie Baranowa Sandomierskiego. Ponieważ część osób była wyziębiona, umożliwiliśmy im ogrzanie się w naszym samochodzie - mówi uczestnik akcji Tomasz Solarski z OSP Baranów Sandomierski.
W sumie uczestnikom akcji ratowniczej udało się odnaleźć wszystkich uczestników spływu. Dzięki szybkiej akcji strażaków i policjantów, nikomu nic się nie stało.
Fot. OSP Baranów Sandomierski
0 0
Ostrzeżenia o burzach były rozsyłane jako sms-y.Wystarczyło wziąć je pod uwagę i nie wsiadać do kajaków. Bohatiry. Obciążyć należy kosztami akcji straży Pożarny.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz