Około trzech tysięcy osób podpisało się pod petycją w sprawie map zagrożenia powodziowego. W opinii samorządowców zablokują one rozwój znacznej części powiatu sandomierskiego. Mieszkańcy już odczuwają skutki restrykcyjnych przepisów. Pismo w tej sprawie skierowali do premiera posłowie Marek Kwitek i Krzysztof Lipiec.
Parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości poprosili szefa rządu o jak najszybszą analizę możliwości zaktualizowania map.
"Podjęcie jeszcze w tym roku, przez PGW WP (Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie) działań na rzecz aktualizacji map zagrożenia i ryzyka powodziowego, w celu ich wprowadzenia do stosowania z początkiem 2022 roku (styczeń - luty) zostanie bardzo korzystnie odebrana przez samorządy, zaangażowane w wydawanie warunków zabudowy (gminy) i pozwoleń na budowę (starostwa). Sprawa bezpieczeństwa i ochrona przeciwpowodziowa powinna być w sposób racjonalny wyważona z możliwością dalszego życia i rozwoju na tym szczególnym obszarze" - napisali Marek Kwitek i Krzysztof Lipiec.
Przypomnijmy, zgodnie z obowiązującymi od października przepisami każdy inwestor, który chce coś wybudować na obszarach oznaczonych na mapach jako zalewowe, musi otrzymać pozytywną opinię Wód Polskich oraz spełnić pewne warunki, np. budować na określonej wysokości powyżej gruntu. Są już przypadki odmownych decyzji. Zdaniem samorządowców obostrzenia spowodują podrożenie kosztów inwestycji i spadek wartości gruntów. W konsekwencji dojdzie do degradacji powiatu sandomierskiego oraz do jego wyludnienia.
Władze powiatowe przygotowały stanowisko w sprawie map. Przyjęli je radni powiatu i radni kilku gmin. Trwa również zbiórka podpisów pod petycją, która ma trafić między innymi do premiera Mateusza Morawieckiego.
Około tysiąca osób, mieszkańców nadwiślańskich wiosek, podpisało się w gminie Samborzec, która już odczuwa skutki obowiązywania nowych przepisów.
- Ludzie są zszokowani i przerażeni, zwłaszcza młodzi, którzy zaczęli rozwijać swoje gospodarstwa. Na przykład w Skotnikach w ostatnim czasie pięć domów znalazło nowych właścicieli. Osoby te planowały remonty i rozbudowę. Nagle pojawiły się przeszkody. Chcieliśmy budować garaż przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Zajeziorzu. Dostaliśmy odmowę. Ten teren już został zdegradowany. W przyszłości czeka go wyludnienie - powiedział Witold Surowiec, wójt gminy Samborzec.
Z podobnymi problemami borykają się cztery inne gminy powiatu oraz prawobrzeżny Sandomierz.
Samorządowcy zabiegają o jak najszybszą aktualizację map, uwzględniającą realizowane teraz inwestycje przeciwpowodziowe. Zbiórka podpisów pod petycją w tej sprawie potrwa do końca tygodnia.
myśliciel15:05, 23.03.2021
W opinii samorządowców zablokują one rozwój znacznej części powiatu sandomierskiego
Moja odpowiedź: o to własnie chodzi.
TOMEK17:47, 23.03.2021
zablokowanie rozwoju tych terenow nastapilo wraqz z utworzeniem tzw wojewodztwa tarnobrzeskiego
Polak08:44, 24.03.2021
Ziejecie nienawiścią. Żółć się wam wylewa. To typowo polskie zachowanie.
tadek09:33, 24.03.2021
nie skad mowimy tylko prawde
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas rafalnieckarz@gmail.com lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
to prawda cala kasa szla na rozbudowe tarnobrzegu a sandomierz mia lz tego wielkie g
0 0
Czemu chrzanisz? Nie siej fermentu i nie twórz antagonizmów miedzy tymi miastami. Nie wojuj jak Stalowo Wolanie z Tarnobrzegiem. Sandomierz został wyremontowany za czasów woj.tarnobrzeskiego. Nikt niczego nie blokował w Sandomierzu.
Antoś chciał uzbroić naród. Dobrze, że tego nie zrobiono bo by się wystrzelali.