[FOTORELACJA]10106[/FOTORELACJA]
– Przygotowaliśmy jeden, bezpieczny odcinek – z Koprzywnicy do Sośniczan. Próbowaliśmy, podobnie jak w ubiegłym roku, wystartować z Gnieszowic, ale jest tam sporo połamanych drzew, a niski stan Koprzywianki sprawił, że rekonesans zajął nam aż pięć godzin. To świetna trasa dla zaprawionych kajakarzy, jednak nasz spływ ma charakter rekreacyjny – wyjaśnił Krzysztof Pitra, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Koprzywnicy.
Dodał, że nawet wybrany niedługi odcinek potrafi być wymagający. – W nurcie jest sporo gałęzi i przewróconych drzew, a rzeka ma różne głębokości – czasem trzeba się mocno zaprzeć wiosłem, aby pokonać mieliznę, a kilkadziesiąt centymetrów dalej głębokość wynosi już ponad 180 centymetrów. Taki jest urok tej rzeki – podkreślił dyrektor.
Koprzywianka zachwyca dzikością i urodą. – Pięknie meandruje, ma wysokie brzegi, bogatą przyrodę. Podczas rekonesansu udało nam się zobaczyć zimorodka – mówił szef MGOK.
W spływie wzięła udział również Aleksandra Klubińska, burmistrz Koprzywnicy. Zaznaczyła, że to wydarzenie jest znakomitą okazją do pokazania uroków gminy. – To duża promocja, ale także okazja do wspólnego spędzenia czasu i integracji. Mamy piękne tereny i zachęcam wszystkich do korzystania z nich oraz do aktywności fizycznej – chociażby spacerów czy marszów nordic walking wzdłuż wałów do Szewc, Sośniczan czy nawet Sandomierza – powiedziała pani burmistrz.
Na uczestnictwo w spływie zdecydowały się siostry Monika Tomczyk i Beata Wincenciak z Sulisławic, należące do Koła Gospodyń Wiejskich „Herbaciarki” oraz stowarzyszenia „Pikajro” w Tarnobrzegu.
– Dla mnie to relaks, przyjemność i forma odstresowania. Człowiek oddycha w czasie spływu świeżym powietrzem, jest blisko przyrody, cieszy się chwilą – mówiła Monika Tomczyk.
Obie panie podkreśliły, że regularnie uprawiają różne formy rekreacji – piesze wędrówki, jazdę na rowerze, kajakarstwo, a zimą morsowanie.
Nad bezpieczeństwem uczestników niedzielnego wydarzenia czuwali ratownicy z Ochotniczej Straży Pożarnej. Po pokonaniu trasy kajakarze wrócili nad koprzywnicki zalew, gdzie odbył się koncert. Wystąpił Mateusz Guzorczyk z zespołem. Wieczór zakończył się biesiadą przy ognisku.
Jak podkreślił dyrektor Pitra, zainteresowanie wydarzeniem było ogromne – lista uczestników zapełniła się błyskawicznie i organizatorzy musieli odmawiać kolejnym chętnym. Kolejny spływ został zaplanowany na wrzesień.
Organizatorzy mają jednak plany wykraczające poza jednorazowe wydarzenia – chcą stworzyć stały szlak kajakowy Koprzywianką z Koprzywnicy aż do Sandomierza. – Rozmawiamy na ten temat z Wodami Polskimi i widzimy ich przychylność. Rzeka jest trudna, wzdłuż niej rośnie wiele starych drzew, które przy silnym wietrze przewracają się do koryta. Nie możemy ich usuwać bez zgody, stąd konieczne są uzgodnienia. Potrzebne będą również pieniądze, choćby na to, aby oczyścić uregulowany odcinek od strony Sandomierza, który już mocno zarasta trzciną – tłumaczył Krzysztof Pitra.
Najtrudniejszy jest fragment od Sośniczan w stronę Szewc. Podczas pierwszego spływu trzeba było przewozić kajaki busami, gdyż nawet doświadczeni kajakarze o zacięciu survivalowym nie dali rady go pokonać. – Mamy determinację, aby ten szlak stworzyć. Ostatnio uzyskaliśmy dofinansowanie na zakup pomostów pływających, które można rozstawiać na czas spływów, oraz defibrylatora. Tworzenie szlaku to proces, ale mam nadzieję, że uda się go zakończyć w przyszłym sezonie – dodał dyrektor MGOK.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Nie będzie referendum w sprawie secesji Chmielowa?
Co z oświetleniem ulicy koło huty w Chmielowie dziadostwo gminy nie stać ??
Max
07:04, 2025-12-19
Prezydent Tarnobrzega zapowiada zmiany w przedszkolach
Jak najbardziej się zgadzam , skoro liczba dzieci maleje to trzeba niestety ograniczyć liczbę opiekunek itp. Gdybym prowadził dajmy na to prywatna szkole i uczęszczało by do niej 80 dzieci , których rodzice płacą czesne, które wystarcza mi na pokrycie kosztów pracy 4 opiekunów to zatrudniam 4 , jeśli w kolejnym roku przychodzi jedynie 20 dzieci to stać mnie już tylko na zatrudnienie 1 opiekuna , wtedy albo musze zwolnić 3 osoby albo podnieść czesne . Pieniądze nie spadają z nieba , nawet te państwowe, aczkolwiek eduka ja jest najważniejsza warto do niej dopłacać tyle że ws,ystko w granicach rozsądku. Pozdrawiam pk74
Lisu
05:35, 2025-12-19
Z boiska do Bollywood [Czytaj w gazecie]
Juz jedna taka gwiazda byla z Bollywood
Zyczliwy
00:40, 2025-12-19
Prezydent Tarnobrzega zapowiada zmiany w przedszkolach
Ale jak nie wiadomo co zrobi. Szkoły mają być łączone z przedszkolami, dodatkowo nauczyciele, którzy mogą iść na emeryturę mają być zwalniani, a na ich miejsce zatrudniani młodzi, którzy będą zarabiać mniej Życzę powodzenia Panie Nowak, pozwy i odszkodowania się posypią. Zlikwidować SP 6, 7 i 8, to będą oszczędności.
Suzi
22:20, 2025-12-18