[FOTORELACJA]10018[/FOTORELACJA]
Najstarszy odkryty grób pochodzi z neolitu, reprezentuje kulturę złocką z IV/III tysiąclecia przed naszą erą. Jak podkreślają badacze, ten niszowy grób intryguje konstrukcją i zaskakuje nietypowym układem szczątków. Spodnia warstwa grobu to starannie ułożona kamienna posadzka z płaskich płyt. Na niej znajdują się kości zmarłego, przysypane kolejną warstwą kamieni.
– Na innych stanowiskach kultury złockiej również zdarzają się takie układy, ale w Wilczycach to reguła – we wszystkich dotąd odkrytych grobach szczątki są rozrzucone i przykryte kamieniami – wyjaśnia dr Tomasz Boroń z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, kierujący pracami wykopaliskowymi.
– Ten pochówek tworzy wręcz kamienny sarkofag. Wygląda to naprawdę imponująco – dodaje.
Jest to już szósty grób kultury złockiej odkryty w Wilczycach, co stanowi rzadkość na tle innych znanych stanowisk. Co ciekawe, groby nie tworzą jednej, zwartej nekropoli, lecz są rozproszone po całym obszarze. Zdaniem archeologów może to świadczyć o tym, że miejsce to miało szczególne, rytualne znaczenie, być może jako punkt orientacyjny w krajobrazie. – Można przypuszczać, że społeczność ta wracała tu przez dłuższy czas, aby chować swoich zmarłych – tłumaczy arecholog.
W pobliżu odkryto też pochówek kultury ceramiki sznurowej z III tysiąclecia p.n.e., z epoki eneolitu. Wejście do komory grobowej zostało starannie zamknięte olbrzymią kamienną płytą, jakby w geście oddzielenia go od starszego grobu złockiego. W środku nie odnaleziono jednak ludzkich szczątków, lecz cztery naczynia ustawione według wielkości, krzemienną siekierkę oraz dwa wióry.
– To najprawdopodobniej pochówek symboliczny, przeznaczony dla konkretnej osoby, której ciała nie udało się złożyć – być może zginęła daleko stąd – wyjaśnia dr Boroń.
To już drugi taki symboliczny pochówek odkryty w Wilczycach.
Oba groby – złocki i sznurowy – dzieli około 100–200 lat, ale sąsiadują ze sobą niemal bezpośrednio. Młodszy grób „zahacza” o starszy, a duża płyta może mieć symboliczne znaczenie – jako forma oddzielenia strefy sacrum. Sam sposób jej ułożenia, wprost w wejściu do komory, to element wyjątkowo rzadki i zdaniem archeologów niezwykle intrygujący.
W centralnej części jednej z jam badacze natrafili również na palenisko z zachowanymi śladami węgla drzewnego, prawdopodobnie związane z rytuałami kultury złockiej. – To nie była jama gospodarcza ani zasobowa. Wszystko wskazuje na jej funkcję obrzędową – zaznacza archeolog.
W trakcie tegorocznych prac natrafiono też na sześć kolejnych grobów kultury mierzanowickiej z epoki brązu. To już trzeci sezon badań tej kultury w Wilczycach – do tej pory odkryto tu ponad 20 pochówków. W odróżnieniu od złockich, szczątki układano zgodnie z anatomią. W grobach znajdowały się dary – paciorki z muszli, krzemienne grociki oraz zawieszki z zębów zwierzęcych.
– Schemat wyposażenia jest podobny, ale różni się liczba przedmiotów. W jednym z grobów było zaledwie kilka paciorków, w innym – kilkaset – mówi dr Boroń. Zaskoczeniem były dwa krzemienne zgrzebła – rzadko spotykane w tej kulturze.
Jak zaznacza Dariusz Wach z IAiE PAN, dla archeologów równie ważne jak same znaleziska są struktury i ich rozmieszczenie:– Układ przestrzenny mówi nam bardzo dużo o funkcjonowaniu dawnych wspólnot. Archeologia to nauka wymagająca szerokiej perspektywy – podkreśla badacz.
Badacze przypuszczają, że w przyszłym roku dotrą do granicy cmentarzyska – coraz bardziej zbliżają się bowiem do stoku wzgórza, na którym prowadzona jest eksploracja.
– Jeśli groby na stoku będą uszkodzone, to znak, że cmentarzysko było większe, ale częściowo zniszczone przez erozję i orkę. Jeśli będą zachowane – możemy mieć do czynienia z jego naturalną granicą – wyjaśnia Dariusz Wach.
Prace w Wilczycach możliwe są dzięki wsparciu Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, który nieodpłatnie udostępnił działkę, oraz przychylności wójta gminy Wilczyce. Badania finansuje Wojewódzki Konserwator Zabytków w Kielcach. Archeologom pomagają również studenci: Natalia Zielonka z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Adam Drozdowski z Uniwersytetu Wrocławskiego. Dokumentację rysunkową prowadzi Ewa Gumińska z IAiE PAN.
Prace potrwają do 14 sierpnia.
[ZT]213915[/ZT]
[ZT]203917[/ZT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz