Bulwar nad Jeziorem Tarnobrzeskim otrzymał imię generała Mariusza Zaruskiego, twórcy polskiego żeglarstwa. Uroczystość w Tarnobrzegu uświetniła obchody 100-lecia Polskiego Związku Żeglarskiego.

[FOTORELACJA]7112[/FOTORELACJA]

Uroczystość nadania imienia wybitnego patrioty tarnobrzeskiemu bulwarowi miała uroczystą oprawę. Na ceremonię zorganizowaną przez tarnobrzeski okręg PZŻ i miasto przyjechał prezes Polskiego Związku Żeglarskiego i zarazem wiceprezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Tomasz Chamera. Obecny był także prezes zarządu głównego Ligi Obrony Kraju, tarnobrzeżanin, pułkownik Jerzy Salamucha. Przy tablicy upamiętniającej postać generała Mariusza Zaruskiego zjawili się też m.in. prezydent Tarnobrzega Łukasz Nowak, dwaj byli prezydenci miasta - Dariusz Bożek i Norbert Mastalerz, a także cała rzesza zaproszonych gości.

Uroczystość rozpoczęła się od odśpiewania hymnu i wciągnięcia na maszt bandery. Zaszczytu tego dostąpiła jedna z najzdolniejszych żeglarek młodego pokolenia na świecie, tarnobrzeżanka Lilly May Niezabitowska.

O wyjątkowości postaci gen. M. Zaruskiego i jego, pośrednich, związkach z Tarnobrzegiem mówił Tadeusz Zych, dyrektor Muzeum Zamku Tarnowskich w Tarnobrzegu. Potem głos zabrał Tomasz Chamera, prezes PZŻ.

Szef polskiego żeglarstwa podziękował władzom Tarnobrzega za takie uhonorowanie M. Zaruskiego. Mówił też o tym, że miejsce wybrano znakomicie - Mariusz Zaruski był twórcą polskiego żeglarstwa, a Jezioro Tarnobrzeskie staje się kuźnią żeglarskich talentów.

 - Mimo, że jezioro istnieje od niedawna, dochowaliście się w Tarnobrzegu znakomitej żeglarki, Lilly May Niezabitowskiej, a myślę, że to dopiero początek, wszystko co najlepsze jeszcze przed Jeziorem Tarnobrzeskim i tarnobrzeskim żeglarstwem - stwierdził T. Chamera. Potwierdzeniem tych słów było kilkadziesiąt jachtów żeglujących po wodach Jeziora Tarnobrzeskiego, na których szkolili się młodzi adepci żeglarstwa.

Patron bulwaru, generał Mariusz Zaruski był prekursorem taternictwa, założycielem Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, harcerzem, wychowawcą młodzieży, podróżnikiem i popularyzatorem żeglarstwa. To jemu zawdzięcza się zakupienie przed II wojną światową legendarnego żaglowca „Dar Pomorza”, a potem harcerskiego szkunera „Zawisza Czarny”. M. Zaruski miał też piękną kartę bojową. Za działalność patriotyczną został zesłany na Syberię, potem służył w Legionach, w wojnie polsko – bolszewickiej dowodził 11 Pułkiem Ułanów. Wielokrotnie dawał dowody osobistej odwagi, za co pięciokrotnie odznaczono go Krzyżem Walecznych, został też kawalerem Krzyża Virtuti Militari.

W 1939 roku jeden z najbardziej znanych społeczników II RP nie skorzystał z możliwości ucieczki z kraju. Ukrywał się w okupowanym przez Sowietów Lwowie. W 1940 roku został aresztowany przez NKWD i skazany na 5 lat więzienia. Zmarł w szpitalu więziennym w Chersoniu (dzisiejsza Ukrainy) w 1941 roku i został pochowany w bezimiennym grobie.