Niemal osiem razy więcej niż dotychczas miałyby płacić za prąd samorządy i inne jednostki skupione w Sandomierskiej Grupie Zakupowej. Taki wzrost oznaczałoby zaakceptowanie oferty przetargowej. - Nawet jeśli całkowicie wyłączymy oświetlenie uliczne, to i tak nie wystarczy nam pieniędzy na rachunki - mówią samorządowcy. W bardzo trudnej sytuacji byłby także szpital, którego rachunki wzrosłyby w skali roku z 776 tysięcy do 5,2 miliona złotych.
Dotychczas cena jednej megawatogodziny wynosiła dla członków Sandomierskiej Grupy Zakupowej 294 złote i 30 groszy. Jedyna oferta złożona w przetargu na dostawę energii elektrycznej, firmy Tauron, zakłada wzrost do 2 265 złotych. W tym roku grupa, czyli dziewięć gmin, starostwo powiatowe i jednostki mu podległe, Szpital Specjalistyczny Ducha Świętego oraz Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, zapłaci za prąd łącznie 5 milionów złotych. Nowa oferta opiewa w sumie na 34 miliony złotych!
Uczestnicy dzisiejszego spotkania w Ratuszu zgodnie mówili, że nie są w stanie wygospodarować pieniędzy na tak duże opłaty, samorządowcy podkreślali, że przy uwzględnieniu nowych stawek nie będą w stanie skonstruować budżetów na przyszły rok.
Janusz Stasiak, zastępca burmistrza Sandomierza poinformował, że zgodnie z propozycją Tauronu gmina wraz z takimi jednostkami, jak szkoły, przedszkola czy Zakład Budżetowy "Targowiska Miejskie", miałaby płacić za energię elektryczną więcej o 8 milionów 625 tysięcy złotych. Natomiast dla miejskiej spółki - Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Mieszkaniowej - koszty miałyby wzrosnąć od przyszłego roku o prawie 7 milionów. Tak duże wydatki musiałyby, przyznał wiceburmistrz, odbić się negatywnie na mieszkańcach, skutkowałyby wzrostem kosztów dostawy wody, odbioru ścieków czy śmieci.
- Jeszcze większą katastrofą nowe ceny byłyby dla samorządów. Można założyć wyłączenie oświetlenia ulicznego, ale w przypadku Sandomierza jest to oszczędność rzędu 2-3 milionów złotych, a mamy do czynienia ze wzrostem na poziomie niemal 9 milionów złotych. Jak zaoszczędzić pieniądze na szkołach i placówkach typu basen czy hale sportowe? Nie wyobrażam sobie tego - powiedział Janusz Stasiak.
Aleksandra Klubińska, burmistrz Koprzywnicy stwierdziła, że podpisanie umowy na zaproponowanych warunkach oznaczałoby dla gminy utratę płynności finansowej. Zaznaczyła, że koprzywnicki samorząd ma również inne zobowiązania i prowadzi inwestycje, na które potrzebne są pieniądze.
- Jakie możemy poczynić oszczędności? Możemy jedynie wyłączyć oświetlenie uliczne. Nie ma przecież możliwości, byśmy pozamykali szkoły czy urząd - dodała burmistrz Klubińska.
Członkowie Sandomierskiej Grupy Zakupowej postanowili spotkać się ponownie pod koniec września. Wówczas podejmą decyzję, czy podpisać umowę czy ogłosić kolejny przetarg.
- Liczymy na bardziej korzystne ceny giełdowe. Mamy również nadzieję na interwencję rządu, na to, że 8-procentowy VAT dla samorządów, szkół czy szpitali w przyszłym roku zostanie utrzymany. Powinna być wprowadzona jakaś cena zaporowa, która powstrzymałaby szaleństwo, jakie teraz widzimy - zaznaczył Marcin Piwnik, starosta sandomierski.
Do następnego spotkania członkowie grupy mają obserwować sytuację na Towarowej Giełdzie Energii.
Gdyby grupa podpisała umowę z Tauronem, gmina Dwikozy od nowego roku płaciłaby za energię elektryczną więcej o ponad 1,2 miliona złotych, Klimontów o przeszło 2,5 miliona złotych, Koprzywnica o 1,7 miliona złotych, natomiast Łoniów o 2,2 miliona złotych więcej. Dla Obrazowa rachunek wzrósłby o 1 milion złotych, dla Samborca o 1,3 miliona złotych, dla Wilczyc o 440 tysięcy złotych, zaś dla Zawichostu o 1,3 miliona złotych.
Na zdjęciu: spotkanie Sandomierskiej Grupy Zakupowej.
0 0
Płaczta, płaczta. Moze co wypłaczeta.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz