„W tangu o wszystkim się zapomina, wszystko przestaje boleć, tylko by się tańczyło, tańczyło” – to słowa wybitnego prozaika Wiesława Myśliwskiego. Uczestnicy (Nie)Winnej Milongi, zorganizowanej niedawno w Sandomierzu, potwierdzają, że tak w istocie jest. Podkreślą, że jest to taniec wyjątkowy: intymny, zmysłowy, a zarazem społeczny. – Tango uwalnia codzienność od zmysłowości – stwierdza Katarzyna Batko.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz