[FOTORELACJA]7333[/FOTORELACJA]
W uroczystościach uczestniczyli: włodarze miasta i powiatu, radni, przedstawiciele służb mundurowych i organizacji kombatanckich, harcerze i zuchy, członkowie Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej oraz inni mieszkańcy Sandomierza.
Modlitwie w intencji poległych w obronie ojczyzny przewodniczył ksiądz Leszek Chamerski, proboszcz parafii pod wezwaniem św. Józefa.
Burmistrz Paweł Niedźwiedź przypomniał, że obchodzona jest 104. rocznica osiemnastej najważniejszej bitwy w dziejach świata, jednego z największych i najwspanialszych zwycięstw w przebogatej polskiej historii, ale także bitwy, która zmieniła losy świata, hamując marsz komunistów w głąb Europy. – Kiedy patrzymy na to, z jakimi trudnościami musiało się zetknąć młode, niespełna dwuletnie państwo, to bez wątpienia musiał to być cud – cud organizacyjny, bo przecież w ciągu niespełna dwóch lat udało się stworzyć ponadmilionową armię; cud logistyczny, bo tę milionową armię udało się wyposażyć; cud kryptograficzny, bo przecież łamaliśmy regularnie bolszewickie szyfry; cud ofiarności polskiego społeczeństwa, bo przecież ostatnie pierścionki i ostatnie obrączki oddawano, aby kupić uzbrojenie. I cud największy, nie tak częsty w historii naszego narodu, cud polegający na tym, że w okopie obok siebie stanęli przedstawiciele wszystkich środowisk politycznych, narodowościowych, bo krew żołnierska jednakowy ma kolor, a matka ojczyzna przyjmuje ofiarę z jednakową wdzięcznością, czy pochodzi ona od chłopa, czy od mieszczanina, czy od właściciela fabryki, czy od socjalisty, czy od endeka, czy od Żyda, katolika, wyznawcy prawosławia, czy od ludowca. Jak to mówił premier naszej wolności, ówczesny premier Rządu Obrony Narodowej Wincenty Witos: „Trzeba ojczyznę ratować, trzeba oddać jej wszystko – krew majątek i życie, bo ta ofiara stokrotnie się opłaci, gdy uratujemy państwo od niewoli i hańby” – powiedział Paweł Niedźwiedź.
Dodał, że dzisiaj nie wymaga się od nas takiego poświęcenia, ale pracy, szacunku do drugiego człowieka oraz tego, abyśmy ojczyznę, o którą walczyli nasi dziadowie, zostawili państwem bogatszym i bezpieczniejszym.
Starosta Marcin Piwnik mówił o tym między innymi, jak wielką rolę jedność odegrała w okresie walki o byt państwa, ale i jak istotna jest ona teraz.
– My, jako spadkobiercy tych wspaniałych dokonań, powinniśmy w naszym codziennym życiu robić wszystko, aby pamięć o nich przekazywać kolejnym pokoleniom, aby ci, którzy oddali życie za ojczyznę, byli z nas dumni – podkreślił starosta.
– Dla zuchów i harcerzy ta uroczystość to żywa lekcja historii. Jest to także metodyczna lekcja harcerstwa – zaznaczył druh Piotr Statuch, który przybył na wydarzenie wraz z 10. Drużyną Harcerską "Orły" i 9. Gromadą Zuchową "Złote Orły", działającymi przy Szkole Podstawowej numer 4.
W czasie uroczystości głos zabrali także kapitan Dariusz Czerwiński z jednostki wojskowej w Sandomierzu i Janusz Jakubowski, reprezentujący Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej.
Delegacje złożyły kwiaty i znicze pod pomnikiem. Na zakończenie obchodów zabrzmiał utwór „Śpij, kolego”, a po nim pieśni żołnierskie.
sedes regni principa17:03, 15.08.2024
gdyby nie napady chord ze wschodu w 13 wieku pozniejsze zabory i podporzadkowanie nasw latach 1975 98 galicyjskiej miescinie nasze miasto inaczej by dzis wygladalo
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
Wizyta u psychiatry jednak tobie wskazana.
1 0
kto to wymyslil zeby takie zacne polskie miasto podlegalo pod taka dziure