[FOTORELACJA]10429[/FOTORELACJA]
Wystawa nosi tytuł „Transmutacja”. Jak podkreśla autorka, tematyka prezentowanych prac jest wynikiem jej przemyśleń i obserwacji. – W ostatnich latach moja twórczość koncentruje się przede wszystkim na człowieku i przemijaniu, na tym, co nam ucieka. Każdy człowiek jest inny, fascynujący. Staram się patrzeć na niego tak, jak na pewną historię – każdy z nas ma swoje przeżycia, wzloty i upadki. Wszystko to widać na naszej skórze, w tym, jak się poruszamy, jak mówimy – mówi artystka.
W swoich pracach Alicja Przybyszowska skupia się na detalach, aby zwrócić uwagę na sprawy najbardziej istotne, które z reguły umykają. – Zawsze skupiałam się na wycinkowym pokazaniu danego tematu. Nie staram się pokazywać całości, ale docierać do detali. Na przykład na tej wystawie na kilku pracach pokazana jest blizna, której noszący ją człowiek pewnie nigdy nie pokazałby publicznie, a tu – anonimowy – zdecydował się zapozować i wyrzucił z siebie to, co go w głębi dotykało – kontynuuje autorka wystawy.
Artystka przyznaje, że bardzo ceni dialog z widzami, prowadzony poprzez fotografie. Ludzie różnie reagują na przedstawione przez nią obrazy, czasem są to łzy wzruszenia. – Sama niektóre prace przeżywam bardzo głęboko. Na przykład „Macierzyństwo” skłania do wyznań, opowieści i refleksji – zaznacza autorka.
Na wielu fotografiach pokazuje skórę, ponieważ – jak tłumaczy – to na niej zapisana jest historia każdego z nas, nasze przeżycia, życie, które prowadziliśmy.
Dlaczego wśród jej prac jest tak wiele aktów? – Nie chodzi o pokazanie nagości, ale naszej natury – wyjaśnia Alicja Przybyszowska.
W BWA prezentowane są również prace odwołujące się do współczesnych problemów społecznych, na przykład cykl „Tożsamość”. Jedna z fotografii nawiązuje do Covid-19 – pokazuje opustoszałą ulicę, maseczkę ochronną, ptaki przelatujące nad dachami.
Na cykl „Ciałoimaginacje” składają się fotografie wykonane w technice cyjanotypii na płótnie. – Cyjanotypia stała się dla mnie punktem wyjścia do długiej, przede wszystkim wewnętrznej podróży. Zarówno ciało, jak i umysł podlegają nieustannej przemianie, którą najlepiej oddaje pojęcie transmutacji. To właśnie tym słowem symbolicznie określam swoje działania twórcze oraz metody pracy, które dziś stosuję – tłumaczy artystka.
Alicja Przybyszowska jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Fotografuje od 30 lat. Jest artystką sztuk wizualnych, jurorką, pedagożką, inicjatorką i koordynatorką konkursów fotograficznych. Swoje prace prezentowała na wielu wystawach na sześciu kontynentach. Ponad 160 razy jej twórczość została doceniona w międzynarodowych konkursach, również o światowej renomie. Obecnie pełni funkcję prezeski Fotoklubu Rzeczypospolitej Polskiej.
Wystawę „Transmutacja” można oglądać w sandomierskim BWA do 20 października.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz