Filary odzyskały gotycką strzelistość. Aby złocenia mogły zalśnić pierwotnym plaskiem, położono na nie ponad 31 tysięcy płatków szlachetnego metalu. Odnowione zostały również malowidła i elementy kamienne. Zakończył się drugi etap prac konserwatorskich w sandomierskiej katedrze. Ich efekty podsumowano podczas środowej konferencji.
Rozpoczęte w lipcu 2018 roku prace konserwatorskie obejmowały zabezpieczenie dekoracji malarskich Jana Bukowskiego z przełomu lat 30. i 40. XX wieku oraz kamiennych żeber, łuków i filarów na sklepieniu nawy głównej i naw bocznych bazyliki. Dodatkowo wykonana została renowacja 12 witraży.
Zmieniona została kolorystyka w dolnych partiach cokołów filarów stojących między nawami. Popielato-zielony odcień, który nadano im latach 70. XX wieku został zastąpiony jasną piaskowo-kamienną barwą.
- Nowa tonacja nawiązuje do kolorystyki górnych partii filarów. W efekcie wnętrze katedry zyskało swoją pierwotną gotycką strzelistość i lekkość - podkreślił Roland Róg, konserwator dzieł sztuki, główny wykonawca inwestycji.
Nie brakowało niespodzianek. W czasie renowacji odkryte zostały warstwy gotyckie, renesansowe i barokowe.
W świątyni trwają jeszcze prace porządkowe. Mają być ukończone do świąt Bożego Narodzenia.
Więcej o renowacji bazyliki w następnym wydaniu Tygodnika Nadwiślańskiego.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz