Sandomierska starówka odżyła. Turyści postanowili wykorzystać piękną pogodę i fakt, że główne atrakcje miasta wznowiły po przerwie działalność.
W niedzielę po południu po sandomierskiej starówce spacerowało dużo osób. Przed lodziarniami ustawiały się kolejki. Spory ruch był przed lokalami oferującymi jedzenie na wynos. Wróciły meleksy, więc niektórzy kusili się na przejażdżkę takimi środkami transportu.
Był to pierwszy weekend funkcjonowania, po niemal dwóch miesiącach przerwy, Muzeum Okręgowego, Muzeum Diecezjalnego, Bramy Opatowskiej i Podziemnej Trasy Turystycznej. Mimo obowiązujących tam ograniczeń i obostrzeń, zwiedzających nie brakowało. Czynne były także niektóre stoiska z pamiątkami.
Wielu turystów było także na tarasie widokowym w Górach Pieprzowych. - Przyjechaliśmy tutaj po spacerze po starówce w poszukaniu spokoju. Widoki są zachwycające, ale o spokoju raczej trudno mówić. Nie widzieliśmy tu jeszcze tylu osób - powiedzieli Agnieszka i Mariusz ze Stalowej Woli.
Weekend ten pokazał również, że wraz z łagodzeniem obostrzeń, nastąpiło wyraźne "rozluźnienie" w podejściu do stanu epidemii. O obowiązku zakrywania twarzy "zapomniała" większość turystów. Z przestrzeganiem wymogu zachowania odpowiedniego dystansu, choćby w kolejce po lody, także było nie najlepiej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz