Jan Guz, pacjent chorujący onkologicznie, nie został dowieziony na wyznaczone badanie tomografii komputerowej. Transport sanitarny organizowany przez szpital w Sandomierzu po prostu nie przyjechał, a nikt odpowiednio wcześnie nie zadzwonił z informacją. To nie pierwszy taki przypadek.
– Mój ojciec miał wyznaczoną tomografię komputerową w tutejszym szpitalu na godzinę 12.40. Czekał od rana – na czczo, jak jest to wymagane przed badaniem. Transport był wcześniej umówiony, jednak nie dotarł. Nikt nie zadzwonił, nie poinformował o opóźnieniu czy odwołaniu transportu – mówi Katarzyna Guz.
Czytaj w papierowym lub elektronicznym wydaniu
Tygodnika Nadwiślańskiego:

2 0
I co starosto Piwnik jest super,chyba jak ty jesteś i twoja ekipa
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz