[FOTORELACJA]8527[/FOTORELACJA]
Zgodnie z zamierzeniami władz gminy Łoniów, szkoła ma się stać filią podstawówki w Sulisławicach. W Gieraszowicach, oprócz klas I-III, miałaby funkcjonować zerówka i punkt przedszkolny.
– Teraz nasza szkoła jest placówką samodzielną. Aby można było ją przekształcić, najpierw – zgodnie z przepisami – trzeba ją zlikwidować. Nawet jeśli powstanie filia, nie mamy żadnej gwarancji, że jej działalność będzie kontynuowana – powiedział Mariusz Kusik, przewodniczący Rady Rodziców w Szkole Podstawowej w Gieraszowicach.
Mieszkańcy uważają, że filia nie będzie miała szans na przetrwanie. Jeśli bowiem w podstawówce nie będzie klas IV-VIII, rodzice młodszych dzieci zabiorą je z Gieraszowic do innych szkół, aby wozić je razem ze starszymi. – Ta szkoła automatycznie się zamknie, a wtedy to nie będzie wina pani wójt, tylko nasza – mówiła jedna z mam.
Do placówki w Gieraszowicach uczęszcza łącznie 75 dzieci. Rodzice podkreślają, że uczniowie w mało licznych klasach osiągają dobre wyniki, poświęca im się odpowiednio dużo uwagi i czasu. Odnoszą sukcesy w licznych konkursach i olimpiadach. W szkole panuje kameralna, rodzinna atmosfera. Dzieci są bezpieczne.
Mieszkańcy podnoszą i ten argument, że to w szkole koncentruje się życie społeczne i kulturalne miejscowości. Wskazują również na to, że budynek jest wyremontowany, przeszedł niedawno termomodernizację, dzięki czemu koszty utrzymania go są niewielkie.
– Nasza szkoła ma status małej szkoły wiejskiej, a na takie placówki jest większa subwencja. Resort edukacji pracuje nad rozwiązaniami mającymi na celu wsparcie takich podstawówek – dodał Mariusz Kusik.
Mieszkańcy przyznają, iż czują się oszukani przez wójt Martynę Pawłowską, która w kampanii wyborczej i już po objęciu stanowiska zapowiadała, że nie będzie likwidować szkół i ograniczać ich działalności.
Pani wójt twierdzi, że przekształcenie ma na celu utrzymanie placówki w Gieraszowicach, która – jak przyznała – pełni funkcję centrum życia wioski. Zapewniła, że starsi uczniowie zyskają dostęp do nowoczesnej infrastruktury.
– Zmiany, jakie proponujemy, wymusza demografia i względy ekonomiczne. W ubiegłym roku gmina wydała na oświatę około 24 mln zł, przy subwencji na poziomie 11 mln zł. Pozostałe środki gmina dołożyła z własnego budżetu – poinformowała Martyna Pawłowska.
Szkoły bronią nie tylko mieszkańcy Gieraszowic, ale także między innymi Bazowa, Królewic, Wólki Gieraszowskiej i Rybnicy. W poniedziałek przedstawiciele rodziców wybierają się do świętokrzyskiego kuratora oświaty z petycją o utrzymanie podstawówki w jej obecnym kształcie.
Sesja, na której radni będą głosować najpierw nad uchwałą o zamiarze likwidacji szkoły w Gieraszowicach, a potem utworzenia filii, odbędzie się w najbliższy piątek, 31 stycznia.
Więcej na ten temat będzie można przeczytać w papierowym wydaniu „Tygodnika Nadwiślańskiego”.
[ZT]218780[/ZT]
[ZT]218951[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz