[FOTORELACJA]7833[/FOTORELACJA]
Wydarzenie ściągnęło do seminaryjnej auli mnóstwo osób – księży, siostry zakonne oraz świeckich. Wiele z nich miało już okazję przeczytać poprzednie zbiory opowiadań biskupa ordynariusza.
„Olejek różany” jest piątą częścią cyklu opowieści o biskupie Bernardzie Włóczyńskim z Rzymkowca.
– Pojawiają się w niej między innymi lekarze, prokuratorzy, policjanci, biznesmeni, artyści. Jest także wątek rzymski. W każdej mojej książce musi być wątek rzymski, ponieważ noszę to w sercu. Do Rzymkowca przybywa kardynał, który ma poświęcić fresk, ale dochodzi do perturbacji. Ginie malarz – opowiadał biskup Krzysztof Nitkiewicz.
Ten wątek zaczerpnięty został z historii katedry sandomierskiej, ale inspiracją są dla biskupa Nitkiewicza – jak sam przyznał – także rzeczywiste zdarzenia.
Na pytanie, dlaczego tak chętnie sięga po wątki kryminalno-sensacyjne, hierarcha odpowiedział, że „życie jest takie”, ponadto ten rodzaj literatury jest w stanie przyciągnąć czytelnika.
Autor „Olejku różanego”, jedyny w Polsce biskup piszący książki sensacyjno-kryminalne, przyznał, że jednym z jego czytelników jest biskup elbląski Jacek Jezierski.
Ksiądz Wojciech Kania, który ma na swoim koncie kilka tomików wierszy, wydał powieść pod tytułem „Dwa trzy cztery”. – Miała to być krótka powieść obyczajowa. Natomiast w trakcie pisania, kreśląc losy bohaterów, doszedłem do wniosku, że napiszę kryminał. Sandomierz jest miejscem, gdzie dzieje się akcja wielu kryminałów – zauważył autor.
Ksiądz Kania, który jest miłośnikiem historii, wplótł do swojej książki wątki z przeszłości. Napisał ją we współpracy z Mikołajem Lankamerem, policjantem Z Nowego Jorku.
Więcej na temat literackich zamiłowań obu duchownych będzie można przeczytać w „Tygodniku Nadwiślańskim”.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz